Ochrona urwisów- czy to w ogóle możliwe? Jak zabezpieczyć swoje dziecko przed katastrofą

Opieka nad dzieckiem - trunde zadanie

O tym, do jak trudnych zadań należy opieka nad dzieckiem bez dwóch zdań nie trzeba będzie przekonywać rodziców, którzy byli zmuszeni odrobić ze swoimi dziećmi pracą domową z matematyki, nakłonić młodocianych do zjedzenia podanych do obiadu warzyw, bądź uspokoić płaczącego niemowlaka w miejskim autobusie. Na co dzień nasi najmłodsi mogą jednak znaleźć się w sytuacjach, których konsekwencje wykraczają daleko poza niedostarczenie dziecku niezbędnych wartości odżywczych, wściekłe spojrzenia współpasażerów lub intelektualną kompromitację z pierwiastkiem sześciennym w roli głównej. Dobry rodzic musi również zdawać sobie sprawę z czyhających na dziecko niebezpieczeństw i aktywnie go chronić w takich sytuacjach.  Zdradzimy Wam jak to robić! I dlaczego tak ważne jest ubezpieczenie dziecka.

Najwięcej wypadków dzieci zdarza się w domach.

Zgodnie z najnowszymi statystykami, do największej liczby wypadków nie dochodzi w szkole lub na placu zabaw, lecz w domu. Dlatego kochani rodzice to tu właśnie trzeba najbardziej zadbać o bezpieczeństwo- tu czyli we własnych czterech ścianach. Według artykułu zamieszczonego na stronie projektu „Bądźmy bezpieczni” Fundacji Lux Veritatis, do najczęstszych następstw wypadków w domu należą między innymi urazy, złamania i rany (występujące przede wszystkim w wyniku upadków dziecka), a także poparzenia bądź zatrucia. Świetnym środkiem zapobiegawczym dla urazów mechanicznym jest zabezpieczenie niebezpiecznych miejsc i przedmiotów. Do potencjalnych zagrożeń należą przede wszystkim leżące na podłodze przedmioty, o które dzieci mogą się potknąć, otwarte okna (szczególnie w mieszkaniach znajdujących się na wyższych piętrach) oraz ostre kanty stołów i schody, które powinny być zasłonięte specjalnymi narożnikami i odgrodzone barierkami.

Zapobiegając poparzeniom należy skupić się na zabezpieczeniu niebezpiecznych przedmiotów kuchennych. Bezwzględnie muszą być poza zasięgiem dziecka. Rzeczy takie, jak czajniki bądź kuchenki mikrofalowe powinny być położone w miejscach niedostępnych dla najmłodszych. Również podczas gotowania należy zwrócić szczególną uwagę na bezpieczeństwo i regularnie upewniać się, że dzieciaki nie zrobią sobie krzywdy, gdy my sami jesteśmy zaabsorbowani krojeniem warzyw lub smażeniem obiadowych frykasów.

Z kolei w przypadku młodszych dzieci powinno się mieć baczenie na temperaturę wody podczas kąpieli. Najlepiej zmierzyć ją termometrem, ponieważ jako osoby dorosłe inaczej odczuwamy temperaturę właściwą, maluszki są bardziej wrażliwe. Zabezpieczajmy również gniazdka elektryczne, na przykład za pomocą ogólnie dostępnych zaślepek. To zajmuje chwilkę, a często ratuje nas przed poważnymi konsekwencjami.

Kolejny temat to zatrucia. Można im zapobiec pozostawiając szafkę – apteczkę szczelnie zamkniętą lub przenosząc jej zawartość w miejsce kompletnie niedostępne dla dzieci. Przed podaniem dziecku lekarstw zawsze czytajcie ulotkę z dawkowaniem i potencjalnymi skutkami ubocznymi, a w przypadku wątpliwości należy skonsultować się z lekarzem rodzinnym. Kolejny mało bezpieczny temat to chemia domowa, taka, jak toaletowe środki czystości, odkamieniacze lub wybielacze. Muszą zawsze się znajdować poza zasięgiem dzieci. Zwracajcie też uwagę na małe przedmioty leżące na podłodze i na stolikach, które mogą wzbudzić zainteresowanie najmłodszych i zostać przez przypadek połknięte albo włożone do nosa lub ucha. Czas na rośliny domowe, muszą stać zawsze w bezpiecznym miejscu, gdyż niektóre z nich mogą być trujące – warto wiedzieć co hodujemy we własnym salonie;)

Miejsca wypadków nie kończą się oczywiście w domowym zaciszu. Podczas zabaw na zewnątrz warto zwrócić uwagę na to, żeby nasze dziecko nie bawiło się w okolicy ruchliwej jezdni, nie wybiegało samo na ścieżki rowerowe i nie chowało się w nieznanych lokalizacjach w ramach żarciku.

Zawsze też warto podzielić sie odpowiedzialnością z Towarzystwem Ubezpieczeń - Mamo! Tato! Ubezpiecz mnie.